Dbamy o Twoją prywatność
Dzięki plikom cookies i technologiom pokrewnym oraz przetwarzaniu Twoich danych, możemy zapewnić, że dopasujemy do Ciebie wyświetlane treści.Wyrażając zgodę na przechowywanie informacji na urządzeniu końcowym lub dostęp do nich i przetwarzanie danych (w tym w obszarze profilowania, analiz rynkowych i statystycznych) sprawiasz, że łatwiej będzie odnaleźć Ci w Allegro dokładnie to, czego szukasz i potrzebujesz.Administratorem Twoich danych będzie Allegro oraz niektórzy partnerzy, z którymi współpracujemy.
Ułatwienia korzystania z naszych stron, prezentowania spersonalizowanych treści i reklam oraz ich pomiaru, tworzenia statystyk, poprawy funkcjonalności strony.Zgodę wyrażasz dobrowolnie. Możesz ją w każdym momencie wycofać lub ponowić w zakładce Ustawienia plików cookies na stronie głównej. Wycofanie zgody nie wpływa na legalność uprzedniego przetwarzania.
polityka plików cookiespolityka ochrony prywatności- 47,25 zł
- Blondynka na językach Angielski Brytyjski Beata Pawlikowska
- 54,24 zł z dostawą
- 19,27 zł
- Fiszki - język angielski - Amerykański kontra brytyjski
- 28,26 zł z dostawą
- 7,65 zł
- Pułapki języka angielskiego Konrad Brodziński
- 17,64 zł z dostawą
Beata Pawlikowska Na Językach-Angielski Brytyjski (2125702722)
Organizacji charytatywnej Fundacja "Dr Clown"
Opis
AUKCJA CHARYTATYWNA
Przedmiotem aukcji jest książka Beaty Pawlikowskiej "Blondynka na językach" - Angielski Brytyjski" - bestsellerowy autorski kurs nauki języków obcych, sprzedany w ponad 500 000 (pół milionie) egzemplarzy
Książka podarowana przez Fundację Rozwój (www.fundacjarozwoj.org).Wysyłka gratis!
To nie jest podręcznik do nauki języka obcego.
Jest to kurs rozmawiania w języku obcym. Uczy mówienia i rozumienia. Zero gramatyki, zero wykuwania słówek, zero odmian czasowników, które trzeba na pamięć wbić sobie do głowy.
„Blondynka na językach” to kurs nauki języków obcych, oparty o zupełnie nową metodę uczenia. Powstała ona w oparciu o moje doświadczenia w nauce języków obcych. Bo pewnego dnia zorientowałam się, że języka obcego można się uczyć na zasadzie logicznej układanki.
Standardowe kursy języków obcych bazują na wyjaśnianiu zasad gramatyki, podając uczniowi przykłady ich zastosowania.
W moim kursie najważniejszym założeniem jest to, że języka obcego można się nauczyć instynktownie – najpierw zapamiętać dane wyrażenia i zdania poprzez systematyczne powtarzanie ich na głos, a potem zgodnie z zasadą logiki budować z nich własne przykłady. Nauczenie się na pamięć przykładowych konstrukcji oraz ich składowych elementów, pozwala na budowanie nowych zdań i wyrażeń, a więc poprawne posługiwanie się obcym językiem.
Najważniejszym narzędziem kursu „Blondynka na językach” jest płyta CD. Towarzysząca im książka jest przeznaczona dla tych osób, które chcą zobaczyć jak pisze się dane słowo albo poczytać o zasadach gramatycznych rządzących danym przykładem.
opis i zdjęcia ze strony: http://www.beatapawlikowska.com/books,list,54.html
Cała kwota przeznaczona jest na leczenie i rehabilitację wolontariuszki (i podopiecznej)
Fundacji "Dr Clown", chorującej na rzekomą niedoczynność przytarczyc. Kamila mimo swoich dolegliwości pracuje, studiuje i jako wolontariuszka - Dr Brzoskwinka odwiedza dzieciaki przebywające w krakowskich szpitalach. Kamila szuka również osób, które mogą pomóc w zdiagnozowaniu jej przypadłości (również w tłumaczeniu historii choroby i kontakcie z zagranicznymi placówkami).
O Kamili można poczytać na:
FB
www.facebook.pl/PomocDlaKamili
Na obecna chwile diagnostyka cały czas jest w kierunku * kontroli guzów nadnercza, *guzów neuroendokrynnych - ze względu na problemy z chodzeniem i napięciem mięśniowym zostało stwierdzone zaburzenia nerwowo- mięśniowe wtórne dla rzekomej niedoczynności przytarczyc bez możliwości wprowadzenia leczenia. Od lutego 2014 roku Kamila przyjmuje leki, które nie są dostępne w Polsce.
Koszty sprowadzania leków to ok. 500-700 zł miesięcznie.
Lek Rokaltrol sprowadzany zza granicy – w zależności od dawki około 600 zł/ miesiąc – leczenie przewidziane do końca życia.
Rehabilitacja to koszt około 2 godzinnej rehabilitacji około 1200 zł / miesiąc (150 zł * – wskazana rehabilitacja co najmniej 2 razy w tyg.)
Badania kontrolne - około 160 zł miesięcznie.
"Sama utrzymuję się finansowo – pracuje ( zarobki około 700 zl miesięcznie ). Staram się prowadzić normalne życie, ale niestety ostatnio jest to bardzo trudne. Na pomoc finansowa ze strony rodziców niestety nie mogę liczyć. Koszty leczenia mnie przerastają, a potrzeb przybywa.
Nazywam się Kamila Dębniak i mam 22 lata.
Co robię: zazwyczaj walczę, ale przy tym staram się też śmiać. DUŻO ŚMIAĆ!!:D Oooo!!!… śmiech to moje ulubione zajęcie. W związku z moim uwielbieniem uśmiechu staram się go również rozdawać innym. Spełniam się w tej roli będąc wolontariuszką w fundacji "Dr Clown". Idąc na oddział dziecięcy i słysząc wszędobylskie „hahahaha”, „hihihihi” związane z pojawiającymi się clownami, od razu czuję się lepiej i aż chce się żyć. Jest to dla mnie najprzyjemniejsze lekarstwo, a do tego tanie (nawet NFZ nie musi go refundować:) i najlepsza zaplata za to co robimy bynajmniej bardziej cieszy niż wyplata na koniec miiesiąca.
Wiek świadczy o tym że jestem już dużą dziewczynką i ze wszystkim staram sobie poradzić sama. Taka ze mnie trochę Zosia samosia Utrzymuję się sama finansowo, pracuję (zarobki około 900 zl miesięcznie – straszne kokosy ), na pomoc finansową ze strony rodziców niestety nie mogę liczyć. Do tego jeszcze studiuje. Próbuję prowadzić normalne życie. No ale… Zawsze jakieś ale…! Niestety nie ze wszystkim jestem sobie sama w stanie poradzić, ostatnim czasem staje się to bardzo trudne, coraz częściej wręcz niemożliwe.
Poza normalnymi czynnościami dnia codziennego, z którymi każdy z nas musi się borykać, ja muszę jeszcze walczyć. Codziennie walczę. O każdy krok, o każdy ruch, gest. Z czym walczę? Głównie z bólem, z niedoskonałościami mojego organizmu. Już od samego rana towarzyszy mi on, ból! Mój znienawidzony, aczkolwiek uparty kompan. Ból mięśni, ból klatki piersiowej, ból stawów. Rano, wieczór, we dnie, w nocy jest on zawsze, bynajmniej, nie ku pomocy! Irytujący, denerwujący, obezwładniający, nieznośny, nieodłączny ból! Co jest jego przyczyną? Bardzo bym chciała wiedzieć. Jest wiele teorii o których co nieco opowiem poniżej ale nie ma nic pewnego. Szczerze mówiąc strasznie wkurzająca jest ten brak pewności. Chciała bym przynajmniej wiedzieć co mi jest abym mogła się z tym oswoić, poznać, przyzwyczaić a może w przyszłości wiedzieć jak zwalczyć. A tak… tylko szukam. Ja szukam lekarzy, lekarze szukają chorób, później lekarze szukają innych lekarzy którzy wynajdują co raz to nowe choroby. I tak w koło Macieju. Bawimy się w kotka i myszkę z moim organizmem, a mi już naprawdę nie chce się w to bawić!
Zanim przejdę do sedna, w którym pojawi się kilka trudnych zwrotów medycznych mogących przyprawić o ból języka podczas wymowy , chciała bym powiedzieć jaka pomoc jest mi potrzebna. Oczywiście pieniądze są nie odłącznym aspektem każdej choroby. Jak w każdym trudnym przypadku, jest ich potrzeba dużo albo jeszcze więcej. Lekarstwa, rehabilitacja, wizyty kontrolne – wszystko kosztuje a refundacji brak Poza pieniędzmi szukam dobrego diagnosty. W kraju, za granicą, nawet w kosmosie jeżeli takowi tam są Człowieka coś na wzór Dr Housa (nie zaszkodzi jak będzie równie przystojny ). Poszukuję organizacji , szpitali specjalistycznych na świecie, które zajmują się leczeniem i diagnostyką trudnych do zdiagnozowania rzadkich chorób głownie endokrynologicznych - w tym prowadzą szczegółowe badania w kierunku guzów neuroendokrynnych i zajmują się leczeniem rzekomej niedoczynności przytarczyc. Więc jeżeli doświadczyliście podobnych problemów, znacie ludzi którzy się z nimi borykali, macie w rodzinie, wśród znajomych, lekarzy - proszę udostępnijcie im ten tekst, kontakt do mnie, albo mi kontakt do nich. Jakakolwiek forma pomocy jest mi niezmiernie potrzebna!!!
Mój dzień: Wstaje rano budząc się już z bólem ogromnym mięśni, pomimo wszystkiego ubieram się, jem śniadanie i zaczynam nowy dzień walki. Od kilku miesięcy jedyna rzeczą, nad która się zastanawiam, gdy muszę gdzieś podjechać i cos załatwić, to jak to zrobić, żebym nie musiała za daleko iść. W ciągu dnia przy większym zmęczeniu pojawiają się drętwienia rak i nóg, do tego bolesne skurcze mięśni. Przy zaostrzeniu choroby pojawiają się problemy z czuciem w rękach i nogach. Na rehabilitacje dojeżdżam komunikacją miejską. Polega to na rozluźnianiu tkankowym mięśni – jest to bardzo bolesny zabieg - efekt utrzymuje się do godziny /dwóch. Podczas jedzenia pojawiają się bóle brzucha i często biegunki. W nocy często budzi mnie ból, drętwienie, skurcze rąk i nóg, nie pamiętam dnia, kiedy bym wstała rano i była wyspana. Pomimo tych wszystkich dolegliwości mam w sobie siłę walki i nie poddaje się. Niestety, mam ta świadomość, że pracować muszę, co jest często ponad moje siły. Jednak leki i leczenie są bardzo kosztowne, a przecież sama muszę na nie zarobić. Ze względu na to, ze nie jestem w stanie pracować w pełnym wymiarze godzin, zarobki są niewielkie, częste wizyty u lekarzy, rehabilitacja i złe samopoczucie mi to uniemożliwiają. Gdy znajduje w tym wszystkim 2-3 godziny, gdy mam dzień wolny, odwiedzam dzieci w szpitalach z Fundacja „Dr Clown”, by nieść uśmiech. Sama mam za sobą wiele pobytów w szpitalu i wiem doskonale, jakie to ważne i potrzebne."
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.