Przedmiotem Aukcji charytatywnej jest
Książka Janusz Świtaj 12 oddechów na minutę
Sparaliżowany od szyi w dół. Od kilkunastu lat przykuty do łóżka. Żyjący dzięki urządzeniom medycznym i poświęceniu rodziców. Skazany na pomoc innych. Każdego dnia, o każdej godzinie. W 2007 roku złożył wniosek o zaprzestanie uporczywej terapii. Poprosił o odłączenie od respiratora, gdy opiekujący się nim rodzicom zabraknie sił. Poprosił o prawo do decydowania o swoim życiu i swojej śmierci. Żyje, pracuje, pomaga innym. Nadal chce zgody na odłączenie od respiratora i jest gotów o nią walczyć. Tak jak codziennie zaciekle walczy o życie, które nie będzie wegetacją. Książka to historia tej walki. Wywołująca silne i skrajne emocje. Prawdziwa
przeczytaj całą opinię ».
Autobiografia mężczyzny, który przez jedną głupią chwilę o 360 stopni zmienił swój los na resztę swojego życia. Janusz Świtaj opowiada w tej książce o swoim wypadku, po którym stał się osoba niepełnosprawną skazaną na wózek inwalidzki oraz o życiu po wypadku. O swoim bólu, cierpieniu, walce o oddech. U każdego zdrowego człowieka częstość oddechów liczy 12-20 oddechów na minutę. Janusz Świtaj po wypadku przy pomocy własnej determinacji walczył o to, by móc oddychać bez pomocy respiratora. I początkowo dziwnym było, że w ogóle oddycha bez maszyny... To co mi się w tej książce podobało: to ogromna determinacja autora do polepszenia swojego stanu, walka o oddech, a tym samym o życie, mimo pragnienia odejścia z tego świata. A także zaangażowanie Janusza Świtaja w fundacje mające na celu pomoc niepełnosprawnym. To, co mi się nie podobało: autor - i tu przychylę się do jednej z opinii - rzeczywiście pisze w sposób zbyt roszczeniowy. Po drugie od połowy książki miałam wrażenie, że z kolejnym rozdziałem czytam o tym samym (jakby wcześniej już to gdzieś było napisane). Po trzecie, co mnie wręcz uderzyło pan Janusz bardzo nieprzychylnie opisuje personel medyczny - pielęgniarki. Owszem nie wszystkie, ale przez pierwszą połowę książki można przeczytać o niezwykle karygodnym zachowaniu pielęgniarek. Owszem wierzę, że mogło być tak, jak to autor opisuje, jednak przez pewien czas miałam wrażenie, ze wrzuca wszystkie pielęgniarki do jednego worka z podpisem "zło konieczne". I jest jeszcze jedna rzecz: miałam nadzieję na większe poruszenie tematu eutanazji, na większe poznanie stanowiska w tej sprawie autora książki. Tutaj temat ten został jedynie zahaczony i potraktowany pobieżnie. Skończył się tak szybko, jak szybko się zaczął. A szkoda
Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
to jednodniowa zbiórka publiczna, organizowana
przez Fundację Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Odbywa się tradycyjnie w druga niedzielę
stycznia każdego roku.
Całość pokazywana jest w bezpośredniej transmisji
przez drugi program Telewizji Polskiej. Składają się na
to bloki, czyli tzw. wejścia na żywo, rozmieszczone
w całodziennej ramówce.
Każdego roku blisko 120 tysięcy wolontariuszy
zbiera pieniądze, które później rozlicza w swoich sztabach.Jest to absolutny fenomen socjologiczny
, ponieważ z sum, które wpływają na nasze konto,
widać, że wszyscy nasi wolontariusze, obdarzeni
naszym bezgranicznym zaufaniem, rozliczają się
bardzo skrupulatnie z zebranych pieniędzy.
O godzinie 20.00 zapraszamy wszystkich do udziału w happeningu pt. "Światełko do Nieba". W tej jednej chwili w całej Polsce prosimy ludzi o wysłanie w stronę nieba - Dobrych Aniołów, światełka w postaci zapalonej zapałki, świeczki, pochodni czy sztucznych ogni. W tej jednej chwili wierzymy w to, że jesteśmy bardzo widoczni.
Przez cały dzień w studiu telewizyjnym, trwa licytacja złotych serduszek. Kulminacyjny moment, czyli licytacja nr 1, zaczyna się około godziny 23.00. Po godzinie 00.00, podajemy wstępne, przybliżone wyniki naszej zbiórki. Zazwyczaj, do końca lutego czyli do momentu rozliczenia z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, suma ta wzrasta o 30-40%. Podczas trwania Finału, dokładnie rozliczamy nasze poprzednie zakupy i przede wszystkim dokładnie tłumaczymy cel naszej aktualnej zbiórki. Warszawskie studio telewizyjne tego dnia odwiedza kilka tysięcy osób. Kilka razy więcej bawi się na Placu Defilad, przy Pałacu Kultury i Nauki, gdzie odbywa się koncert, a pokaz sztucznych ogni przechodzi każdorazowo do historii, jako piękne widowisko.
Kwoty zebrane na aukcjach tworzonych razem z Allegro IX Finał 2001 -> 113 222,76 PLN X Finał 2002 -> 388 918,28 PLN XI Finał 2003 -> 697 265,79 PLN XII Finał 2004 -> 667 915,60 PLN XIII Finał 2005 -> 738 147,73 PLN XIV Finał 2006 -> 995 485,38 PLN XV Finał 2007 -> 1 283 556,00 PLN XVI Finał 2008 -> 1 291 721,14 PLN XVII Finał 2009 -> 2 119 419,70 PLN XVIII Finał 2010 -> 3 582 336,30 PLN XIX Finał 2011 -> 3 623 683,71 PLN XX Finał 2012 -> 4.469.156 PLN XXI Finał 2013 -> 3 402 686 PLN
FUNDACJA WOŚP
ROZLICZENIA FINANSOWE
r
|