Dbamy o Twoją prywatność
Dzięki plikom cookies i technologiom pokrewnym oraz przetwarzaniu Twoich danych, możemy zapewnić, że dopasujemy do Ciebie wyświetlane treści.Wyrażając zgodę na przechowywanie informacji na urządzeniu końcowym lub dostęp do nich i przetwarzanie danych (w tym w obszarze profilowania, analiz rynkowych i statystycznych) sprawiasz, że łatwiej będzie odnaleźć Ci w Allegro dokładnie to, czego szukasz i potrzebujesz.Administratorem Twoich danych będzie Allegro oraz niektórzy partnerzy, z którymi współpracujemy.
Ułatwienia korzystania z naszych stron, prezentowania spersonalizowanych treści i reklam oraz ich pomiaru, tworzenia statystyk, poprawy funkcjonalności strony.Zgodę wyrażasz dobrowolnie. Możesz ją w każdym momencie wycofać lub ponowić w zakładce Ustawienia plików cookies na stronie głównej. Wycofanie zgody nie wpływa na legalność uprzedniego przetwarzania.
polityka plików cookiespolityka ochrony prywatności- 240,00 zł
- FOTOGRAFIA OJCZYSTA JAN BUŁHAK
- 249,99 zł z dostawą
- 49,00 zł
- ŁAPICKI JANOWSKA fotografia PORADNIK MATRYMONIALNY
- 59,95 zł z dostawą
- 25,00 zł
- Fotografia Jerzy Dąbrowski
- 35,95 zł z dostawą
Fotografia Marcina Ogdowskiego z dedykacją (2132588492)
Organizacji charytatywnej Fundacja "Nasze Dzieci" przy Klinice Onkologii w IPCZD
Opis
Przedmiotem licytacji jest zdjęcie Marcina Ogdowskiego, będące częścią projektu „Polski Afganistan” – z dedykacją autora
„Polski Afganistan” – wystawa autorstwa dwóch reporterów Interia.pl, Marcina Ogdowskiego i Marcina Wójcika – zadebiutowała w krakowskiej Galerii Pauza jesienią 2014 roku. Zdjęcia trafiły później do kilkunastu innych galerii w całym kraju. „Polski Afganistan” to również ponad 100-stronnicowy album, dokumentujący codzienność największej operacji bojowej Wojska Polskiego od czasu II wojny światowej.
Zdjęcia powstały w latach 2004-2013. Ogdowski i Wójcik skupili się przede wszystkim na służbie szeregowych żołnierzy z oddziałów bojowych, dzieląc z nimi nudę wyczekiwania, euforię akcji, strach przed śmiercią i żałobę po utracie kolegów. Wszystkie te stany i sytuacje utrwalili na swoich fotografiach, których w sumie powstało ponad 20 tysięcy.
- Ogromna liczba, z której musieliśmy wybrać zaledwie 40 sztuk na wystawę i kolejne 60 do albumu – mówi Ogdowski. – Niewdzięczne zadanie, także dlatego, że pragnąc ukazać grozę wojny, nie chcieliśmy jednocześnie epatować dosłownością. W naszych zasobach są zdjęcia powstałe tuż po wybuchach min-pułapek, przedstawiające martwe bądź potwornie okaleczone osoby, ale nie będziemy ich eksponować. Ofiary nie były postaciami z filmów czy gier, to prawdziwi ludzie, zasługujący na szacunek. Zakładając pewien stopień wrażliwości odbiorców, temat śmierci postanowiliśmy zilustrować na przykład wizerunkiem płaczącego żołnierza, trzymającego w rękach fotografię poległego kolegi-sapera.
- Wystawę oraz album zatytułowaliśmy po prostu „Polski Afganistan” – dodaje Wójcik. – Oczywiście, na naszych zdjęciach są Afgańczycy, widać surowe piękno tego kraju, zarówno jego materialnej kultury, jak i krajobrazu, ale to wszystko tło. Naszymi bohaterami są bowiem żołnierze, przedstawieni tak, by widz i czytelnik uzyskał w miarę pełny obraz polskiego zaangażowania w afgański konflikt.
Informacja na temat licytowanych zdjęć
Przedmiotem licytacji jest zdjęcie nadrukowane (druk matowy) na aluminiowej podstawie o wysokość 50 cm, szerokość 75 cm, grubości (wraz z systemem montażowym) – ok 1,5 cm. System montażowy w postaci dwóch szyn aluminiowych, dających możliwość bezpośredniego przytwierdzenia do ściany bądź podwieszenia na linkach nośnych. Stan wizualny dobry (drobne ryski i ukruszenia w rogach).
Oryginalny podpis zdjęcia:
„Kontrolerzy z naszego sanepidu dostaliby zawału serca…” – tak ów widok skomentował jeden z polskich żołnierzy. Ci z Państwowej Inspekcji Pracy również – dodamy od siebie. Centrum miasta Ghazni, jesień 2010 r./fot. Marcin Ogdowski
Fotografia ze specjalną dedykacją autora!
Wszystkie wpłaty za wylicytowane przedmioty odbywać się będą bezpośrednio na konto fundacji "Nasze Dzieci” przy Klinice Onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka
U siedmioletniej Julii 20 miesięcy temu zdiagnozowano złośliwego guza pnia mózgu DMG, glejaka w swojej najcięższej formie. Rokowania były fatalne, guz był tak duży, że bez operacji zostałoby jej zaledwie kilka tygodni życia. Po operacji i serii zabiegów w Londynie, Julia przeszła w Monterrey kolejnych siedem specjalistycznych zabiegów, w których leki są podawane w bezpośrednią okolicę guza przez cewnik wprowadzany przez tętnicę. Na dzisiaj, pomimo fatalnych prognoz, wsparciu oraz podjętemu leczeniu, guz jest stabilny i Julia czuje się dobrze. Rozpoczęła też naukę w szkole. Ale żeby toczyć walkę z czasem, potrzeba jeszcze około pół miliona złotych. Pomóż nam je zebrać!
Do akcji pomocy Julce dołączyli autorzy książek, dziennikarze, malarze, wydawnictwa oraz inne firmy i instytucje zajmujące się promocją literatury. Nasi darczyńcy przekazali nam na licytacje książki ze wzruszającymi dedykacjami i cennymi autografami. Zapraszamy do udziału w aukcjach, z których cały dochód będzie przeznaczony na terapię Julki.
To nie puste słowa - naprawdę każda złotówka ma wielkie znaczenie, a my wierzymy, że każda osoba, która kocha książki kocha ludzi bardziej niż inni. Jeśli nie możesz dołączyć do licytacji, wpłać choćby wspomnianą złotówkę - za każdą będziemy bardzo wdzięczni.
Dołącz do zbiórki na: www.siepomaga.pl/juliapotocka
Wpłat można dokonywać również bezpośrednio na konto Fundacji "Nasze Dzieci” przy Klinice Onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka
76 1240 1109 1111 0010 1163 7630
Tytułem: Darowizna na leczenie Julii Potockiej
Chcesz dołączyć do akcji? Napisz do Agnieszki: a.lopatowska (at) gmail.com
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.