Przedstawiamy Wam kolejnego kota po przejściach – ma na imię Milka i jest podopieczną Grupy Pomocy Kotom MRAU: Milka trafiła do schroniska dla bezdomnych zwierząt 06.11.2014, ma około 4 lat. Była wtedy w dobrej kondycji, chorować zaczęła w schronisku - historia, jakich wiele. Wiele kotów trafiających do schroniska momentalnie się rozchorowuje, zwykle na koci katar. Koci katar może zniszczyć kota, kot przestaje jeść, poddaje się, umiera... Wiele kotów poddaje się w schronisku, umiera...
Na tym zdjęciu ze schroniska Milka wygląda jeszcze dobrze: Dorosłe koty przyjęte do schroniska przechodzą 14-dniową kwarantannę - w tym okresie są obserwowane, przebywają w kocim szpitalu, nie można ich adoptować. Milka w schronisku momentalnie się posypała, złapała koci katar. Pewnie wpływ na to miał fakt, że kotka jest nosicielem wirusa kociej białaczki (FeLV +), czyli ma zmniejszoną odporność na infekcje - słabszy organizm niż koty niebędące nosicielami. Pod koniec kwarantanny Milka przestała jeść. A jeśli kot nie je, to znaczy, że się poddał... Milka została zabrana ze schroniska 22.11.2014, trafiła do domu tymczasowego Grupy Pomocy Kotom MRAU. To był ostatni moment, zaraz po zakończeniu kwarantanny. Na szczęście znalazł się dla niej dom tymczasowy, który podjął wyzwanie wyrwania kota z łap śmierci. Jeszcze kilka dni w schronisku, a Milka mogłaby się ostatecznie poddać i umrzeć.
Kocia białaczka jest chorobą nieuleczalną, ale nie oznacza natychmiastowego wyroku śmierci dla kota. "Uznaje się, że najważniejszym źródłem zakażenia jest ślina – wirus przenosi się podczas kontaktu bezpośredniego w czasie pielęgnacji przez matkę (lizanie), pomiędzy kociętami i kotami podczas zabawy, także w razie pokąsania (walki kotów). (...)Starsze koty są względnie odporne na naturalne zakażenie. Jednak może dojść do infekcji dorosłych kotów podlegających działaniu stresu (np. stres socjalny, w trakcie przebiegu innych chorób, wyniszczenie, zarobaczenie, walki itp.). Zakażeniom sprzyja duże zagęszczenie zwierząt." "Jednakże stosowanie odpowiedniej terapii może przedłużyć życie chorego kota, zredukować dyskomfort i cierpienie. Bardzo istotne jest zapewnienie zwierzęciu optymalnych warunków życia, a zwłaszcza unikanie stresu. W leczeniu powikłań białaczki dużą rolę odgrywa zwalczanie wszelkich wtórnych infekcji, stosowanie środków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, łagodzenie objawów anemii, odwodnienia itd. Podejmuje się próby leczenia polegające na chemioterapii, stosowaniu leków przeciwwirusowych, leków wzmacniających naturalną odporność przeciwnowotworową i przeciwzakaźną (...) (źródło: Wikipedia)
Zaraz po zabraniu ze schroniska rozpoczęła się długa i trudna walka o życie Milki. Nie mieliśmy nadziei, że będzie dłużej żyć, liczyło się to, żeby nie umarła w schronisku. Milka trafiła do troskliwej opiekunki, jest pod dobrą opieką weterynaryjną.
"Koci katar ustępuje, ale kotka dalej sama nie chce jeść. Waży obecnie ok. 1,5 kg. W związku z tym codziennie dostaje kroplówki oraz jest karmiona strzykawką dziecięcymi gerberami. Nie do końca wiadomo, jaki jest tego powód, być może w przełyku pozostały nadżerki? Oprócz powyższych problemów kotka jest przemiła, lubi jak się ją nosi na rękach i głośno mrrruczy."
Antybiotyki, kroplówki, karmienie strzykawką, i tak przez 5 tygodni.
Milka wciąż żyje, znosi zabiegi, chce żyć, jest kochana.
28.12.2014 Po 5 tygodniach od zabrania ze schroniska Milka zaczęła jeść samodzielnie! Bardzo prosimy o wsparcie finansowe dla Milki. Obecnie poniesione koszty leczenia Milki (stan na 03.01.2015): 803,00 zł. Szacujemy, że wyniosą one ponad 1200 zł.
Zwycięzca tej aukcji otrzyma zdjęcie Milki z imienną dedykacją oraz mnóstwo pozytywnych fluidów za pomoc w ratowaniu kolejnego kociego życia. Datki dla Milki można przelewać też bezpośrednio na nasze konto: 93 2030 0045 1110 0000 0255 7970 Tytuł przelewu: darowizna dla GPK Mrau - Milka Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! ul. Kawęczyńska 16 lok.42a 03-772 Warszawa
|