Oto kolejny podopieczny Grupy Pomocy Kotom Mrau – Sucharek:
Sucharek to koci staruszek, ma około 20 lat. W kiepskim stanie trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Ważył 3,2 kg, brak zębów, liche futerko. Widząc taką kupkę nieszczęścia czym prędzej zabraliśmy go w sierpniu 2015 ze schroniska do doświadczonego domu tymczasowego.
Oprócz badań i wzmacniającej kroplówki Sucharek przeszedł zabiegi higieniczne - od obcinania pazurków do kąpieli, która nie tylko przyniosła mu ulgę od upału, ale pomogła obmyć futerko ulepione brudem i moczem (osłabionemu kotu ciężko o siebie zadbać, tym bardziej w maleńkiej schroniskowej klatce).
Ku uciesze Opiekunki na szczęście je i to sporo, nie trzeba go namawiać. Na ile sił mu starcza próbuje samodzielnie człapać do kuwetki. Taki dzielny z niego koci senior.
W trakcie diagnostyki okazało się, że Sucharek ma cukrzycę. Musi dostawać insulinę i kroplówki.
Opiekunka trafnie ujęła osobowość dziadunia Sucharka: "Jest taki wzruszający i taki bez mała nierzeczywisty, jak jego wzrok. Ale na Panią doktor warczał bezzębną paszczą przy wyjmowaniu wenflonu". Sucharek nie lubi codziennych kroplówek. Ale nie ma innego wyjścia i dzielnie je znosi."
A o to co mówi Sucharek o sobie: „W realu nie wyglądam może jak na zdjęciu jednak Duża się stara, żebym zdjęciom dorównał; cały czas kłuje mi uszka moje i gdzie tylko może jeszcze robi zastrzyki i kroplówki co drugi dzień, ale jedzenia jakby trochę żałuje – już mi nie zostawia 6 miseczek w różnych miejscach, abym jadł o różnych porach, a zjadałem albo wszystko albo inni mi wyjadali zwłaszcza taka mała czarna, gruba zresztą(!), która śledzi mnie na każdym kroku. Duża mi sprawdza cukier, cokolwiek to znaczy. Dzisiaj byliśmy na badaniu, gdzie oglądano mi brzuszek a właściwie to co jest w środku, w kotku, co być może przyczynia się do tego, że cukru mam dużo, chociaż już mniej niż wcześniej... Dzisiaj wskoczyłem też na łózko i właściwie sam nie wiem jak, umyłem sobie łapki i to było już baaardzo dużo”
Sucharek 2 razy dziennie dostaje insulinę Levemir. Obraz USG wykluczył nowotwór, widać zmiany cukrzycowe i takie, które wynikają z wieku. Sucharek jest przecież staruszeńkiem. "Wczoraj Duża wepchnęła mnie, bo nie chciałem wejść i zapłakałem, do plastikowego koszyka, co prawda z ciepłym kocykiem, ale jednak... bałem się, że już nie wrócę do domu; bo to jest mój dom i moje już miejsce na ziemi! Czasem zastanawiam się dlaczego? Duża do mnie mówi – 'mój piękny Dziadziu'- Ja piękny?? Jestem zwykłym burasiem, a właściwie nawet nie burasiem - z biegiem lat moje futerko wyblakło, jest poszarpane i nie błyszczy, mam chudziutkie nóżki i tylko biały kołnierzyk; nie pocieszę i nie rozśmieszę, mało mówię i mruczę, bo już zapomniałem jak to się robi. Człapię pomalutku łapka za łapką (głównie do kuchni), dużo śpię i jem bo ciągle czuję głód. Więc dlaczego?
Nie wiem, ale po prostu tu jestem, szczęśliwy.” Bardzo prosimy o pomoc w sfinansowaniu diagnostyki i leczenia Sucharka. Zwycięzca tej aukcji otrzyma e-mailem zdjęcie z dedykacją od naszego seniora. Datki dla Sucharka można przelewać też bezpośrednio na nasze konto: 93 2030 0045 1110 0000 0255 7970 Tytuł przelewu: darowizna dla GPK Mrau - Sucharek Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! ul. Kawęczyńska 16 lok. 39 03-772 Warszawa
|